Jedno z najlepszych dań, jakie miałam okazję jeść. Pyszne, delikatne
kotleciko-pierożki, bo chyba taka nazwa jest dla nich najlepsza. A co to w zasadzie jest?
Coxinha to taki popularny
przysmak podawany w brazylijskich knajpach, chociaż podobno znany i
często spotykany jest również w Portugalii. To rozdrobnione kawałki
kurczaka z różnymi dodatkami (np. twarożkiem) zamknięte w cieście
wykonanym na bazie bulionu. Często podawany w kształcie małych udek
(stąd nazwa). Dla mnie pychotka! Choć jest bardzo pracochłonne to naprawdę warto :)
Składniki:
- 2 piersi z kury
- 20 dkg serka, np. ze szczypiorkiem
- 2 kostki wołowe
- 10 dkg masła
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- mąka pszenna
- 3 jajka
- bułka tarta
- tłuszcz
- sól
- pieprz
Etapy przygotowania
- Piersi kury dokładnie myjemy, odcinamy co nam się nie podoba i
wkładamy do gara, razem z pokrojoną w spore kawałki cebulą, masłem, 3
ząbkami czosnku, kostkami, solą i pieprzem. Gotujemy do miękkości.
- Ugotowanego kurczaka kroimy na malutkie kawałeczki, z bulionu odlewamy 3 szklanki i studzimy.
- Do przestudzonego bulionu (stawiamy na ogień) dodajemy 3 szklanki
mąki i non stop dokładnie mieszamy. Zostawiamy do przestygnięcia.
- Przestygnięte ciasto wykładamy z gara, dodajemy 2 żółtka i
wyrabiamy. Jeżeli ciasto jest zbyt rzadkie i klei się do rąk- dodajemy
mąkę.
- Ciasto rozwałkowujemy (trochę grubiej niż na pierogi) i szklanką
wycinamy kółka, na każdy krążek nakładamy porcję kurczaka i serka,
zlepiamy na kształt trójkąta lub bałwanka.
- Obtaczamy w 2 białkach, które nam pozostały i 1 całym, dodajemy sól i
pieprz, możemy dodać kapkę mleka, następnie w bułce tartej.
- Smażymy w głębokim oleju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz